Brownie
Jeden z najbardziej popularnych amerykańskich deserów. Intensywnie czekoladowe, bardzo delikatne, czasem bardziej przypominające „zakalec”, rozpływające się w ustach. Jest parę teorii na temat powstania brownie, ale wszystkie prowadzą do jednego, pysznego rezultatu.
W Stanach Zjednoczonych wiele osób korzysta z gotowców, bo jest to ciasto, które powszechnie można kupić w pudełku do upieczenia w domu, ale wiadomo, że nijak ma się to do własnoręcznie przygotowanego deseru. Tym bardziej, że dobrej jakości czekolada gra tutaj nie byle jaką rolę.
Do brownie często dodaje się chrupiące dodatki, jak orzechy (najczęściej włoskie lub pekan), wiórki kokosowe, kawałki czekolady czy nie oczywiste przyprawy jak chili lub mięta. Jakkolwiek by nie było istnieje parę zasad dotyczących jego konsystencji a co za tym idzie proporcji podstawowych składników.
Wbrew pozorom to jedno z prostszych ciast do przyrządzenia, bo cała filozofia to po prostu zmieszanie składników. Niemniej jednak można wyróżnić dwa rodzaje brownie, które różnią się teksturą. Pierwszy rodzaj to ciasto, które opisane jest po angielsku jako fudge, które nie ma polskiego odpowiednika, ale można je opisać jako miękkie, ciągnące się się ciasto. Trochę jak krówki. Nie każdy przepada za takim rodzajem ciasta, bo przypomina zakalec, dlatego można też przygotować brownie o konsystencji „ciastowej”, gąbczastej.
Ja jestem zwolennikiem czegoś pomiędzy i moje brownie jest wilgotne i intensywne, ale nie jest ciągnące się. Jak dla mnie to idealny balans.
Brownie
Czekolada | 100 g |
Mąka | 180 g |
Olej kokosowy lub margaryna | 20 g |
Oliwa | 20 g |
Cukier lub erytrytol | 40 g |
Mleko roślinne | 270 g |
Kakao | 1 łyżeczka |
Aromat waniliowy lub laska wanilii | |
Proszek do pieczenia | 1 łyżeczka |
Sól | szczypta |
Czekoladę i olej kokosowy roztopić w kąpieli wodnej lub mikrofali. Zmiksować dokładnie z oliwą, cukrem, mlekiem na gładką masę. Po tym czasie dodajemy sypkie składniki, mieszamy tak by nie było grudek i pieczemy ok. 30 minut w 180 stopniach.