Czekoladowe salami
Takie czekoladowe salami przypomina mi urodzinowe imprezy z lat 90-tych. Dzieciaki pałaszujące blok czekoladowy, paluszki, herbatniki, sernik na zimno z galaretką (w moje urodziny był zawsze obowiązkowy), zabawy w chowanego w całym mieszkaniu i dorosłych rozmawiających na nieciekawe tematy – to moje wspomnienia z tamtych lat 😀 Dzisiaj zapominamy często o takich prostych słodkościach, a w wersji bardziej wytrawnej (z wysokoprocentową czekoladą i odrobiną alkoholu), w towarzystwie filiżanki espresso to takie ciekawe połączenie dziecięcych smaków i już dorosłego charakteru 🙂
Pomijając wspomnienia z dzieciństwa, pora przejść do przepisu. Najpierw zacząłem od przepisu podstawowego, który znalazłam gdzieś w internecie zmieniając go na wersję roślinną, z mniejszą ilością zbędnych moim zdaniem dodatków. Jej przepis wykorzystuje nie tylko herbatniki (które znalazłam w wersji wegańskiej w Lidlu), ale odkryłem też, że dodatek orzechów laskowych sprawdza się tu idealnie! Można je oczywiście zastąpić innymi ulubionymi dodatkami, jak inne orzechy, wiórki kokosowe czy rodzynki lub po prostu zwiększ ilość herbatników. Poza tym uważam, że świetnie podkręca smak odrobina alkoholu. Chociaż jestem abstynentką to jego mały dodatek do deserów czy wytrawnych dań zupełnie mi nie przeszkadza (pod warunkiem, że ktoś nie nasącza biszkoptu wódką w ilości 1:1 :D).
Czekoladowe salami
Herbatniki | 180 g |
Orzechy laskowe | 70 g |
Gorzka czekolada | 2 tabliczki |
Olej kokosowy lub wegańskie masło | 100 g |
Mleko roślinne | 100 g |
Alkohol | opcjonalnie rum, wino do smaku |
Herbatniki kruszymy na mniejsze kawałeczki, a orzechy laskowe rozbijamy tłuczkiem. W kąpieli wodnej roztapiamy czekoladę, olej, mleko i alkohol. Po roztopieniu zalewamy kruche składniki. Mieszamy i od razu przekładamy na papier do pieczenia. Formujemy rulonik – zawijamy jak duży cukierek i wstawiamy do lodówki. Najlepiej na noc.
Następnego dnia obtaczamy w cukrze pudrze, kroimy i podajemy.