Makaron garganelli w kremowym sosie
Jeszcze do niedawna ten rodzaj makaronu był mi zupełnie nieznany. Wszystko zmieniło się, kiedy zobaczyłam jego piękne zdjęcia na instagramie. Garganelli urzekł mnie swoim rustykalnym wyglądem i misternym kształtem. Jest bardzo podobny do makaronu penne. Aczkolwiek wyróżnia go charakterystyczne, widoczne miejsce łączenia. Pokarbowana powierzchnia (do przygotowania której niestety nie mam jeszcze narzędzi) pozwala na to, by sos trzymał się lepiej makaronu.
Garganelli pochodzi oczywiście z Włoch. Jest tam popularnym rodzajem makaronu przygotowywanym w domach. Wbrew pozorom własnoręczne przygotowanie makaronu nie jest ciężkie. Efekt jest bardziej niż zadowalający. Świeży makaron ma o wiele lepszy smak i teksturę niż paczkowany. Dlatego też jak tylko mam taką możliwość i czas, to staram się go przygotowywać właśnie w domu.
Makaron garganelli
Mąka pszenna | 450 g |
Oliwa | 20 g |
Woda | 200 g |
Sól | 1/3 łyżeczki |
Zagniatamy składniki na makaron i wyrabiamy dokładnie ciasto (najlepiej przez parę minut). Po tym czasie zawijamy je w woreczek i odstawiamy na godzinę. Po tym czasie powinno już być odpowiednio elastyczne. Dzielimy na 4 części i każdą przepuszczamy przez maszynkę do makaronu lub rozwałkowujemy na cienki płaty (ok. 1-2 mm). Kroimy ciasto na kwadraty (około 3×3 cm). Następnie owijamy kawałki ciasta o drewniany, okrągły wałeczek (ja używam rączki od drewnianej łyżki). Końcówki zlepiamy i zdejmujemy z wałeczka. Wykładamy na papier do pieczenia. Gotujemy od razu albo wstawiamy do piekarnika do wysuszenia (90 stopni na godzinę).
Kremowy sos
Pieprz i sól | do smaku |
Oliwa | 20 g |
Szalotka/cebulka | 1 sztuka |
Jogurt roślinny lub śmietanka | 1 opakowanie |
Parmezan wegański/płatki drożdżowe | wg uznania |
Na oliwie podsmażamy posiekaną szalotkę do zeszklenia. Mieszamy z jogurtem i doprawiamy do smaku.