Wegański Dutch Baby oraz Szybka Pasta – Test patelni tytanowej
Od paru ostatnich lat bardzo zwracam uwagę na jakość produktów, które decyduję się zakupić. Często wolę kupić zdecydowanie mniej lub rzadziej, ale być usatysfakcjonowana i pewna, że to co nabyłam mnie nie zawiedzie. Dotyczy to ubrań, elektroniki, mebli jak i sprzętu kuchennego. Już nie raz zaskoczyło mnie jak bardzo można jeszcze sobie ułatwić życie, gotując za pomocą sprzętów dobrej jakości. Kiedyś nie zastanawiałam się dlaczego nie chcą mi wyjść perfekcyjne pankejki (zwalałam winę na ciasto), upieczona tarta nie chce ładnie odchodzić od spodu albo jedzenie nie jest równomiernie podgrzane. Okazało się, że za pomocą odpowiednich narzędzi nie ma rzeczy niemożliwych i nawet smażenie bez odrobiny tłuszczu daje powalający efekt!
Dlaczego warto zainwestować w patelnię tytanową?
Ostatnio otrzymałam do testów tytanową patelnię niemieckiej marki Wool (wszystkie informacje o firmie i ich produktach możecie znaleźć na stronie www.patelnie-tytanowe.pl). Od zawsze cenię sobie rzeczy wykonane z materiałów, które mogą przetrwać lata, szczególnie jeśli odpowiednio o nie dbamy. Kiedy przeczytałam o powłoce z której wykonana została patelnia, to nie mogłam się już doczekać pierwszych testów. Co jak co, ale dobra patelnia, noże, blender i zmywarka to u mnie w kuchni podstawa!
Utwardzona specjalną technologią powierzchnia naczynia posiada wbudowane kryształy diamentu lub szafiru. W ten sposób staje się bazą specjalnej – wysoce odpornej i nieprzywierającej powłoki WOLL TITANIUM NON-STICK.
Patelnie WOLL Diamond (bo właśnie taką miałam możliwość testować) posiadają system click-by-click, czyli odpinaną rączkę, która nie tylko pozwala na prostsze przechowywanie, mycie, ale również pieczenie (chociaż sama rączka również może wytrzymać temperaturę do 250 stopni). To co urzekło mnie od razu w tej patelni to jej niesamowita powłoka! Naprawdę miałam już do czynienia z patelniami wielu marek i często po dwóch latach nie nadawały się już one do użytku, a na pewno nie do smażenia na przykład naleśników czy potraw z minimalną ilością tłuszczu. Nigdy jednak żadna z nich nie dawała takiego efektu (nawet na początku użytkowania) jak w przypadku patelni Wool Diamond. Równomiernie nagrzewająca się powierzchnia, do której nie przywiera absolutnie nic, a dania wychodzą soczyste i perfekcyjne za każdym razem. Oczywiście patelnię mam niedługo, więc zobaczymy jak będzie w przyszłości z utrzymaniem się tych właściwości, ale liczę na to, że przy dobrym użytkowaniu będzie mi służyć na lata.
Oczywiście patelnia ta nadaje się do każdego rodzaju kuchenek i można ją myć w zmywarce. Chociaż jeśli chodzi o to drugie to ja zdecydowanie jestem za myciem dobrej jakości sprzętu kuchennego ręcznie. Niestety mycie w zmywarce może przyczynić się do tego, że nasze garnki, patelnie czy blender będą szybciej się niszczyły.
Mając pierwszy raz w ręku patelnię, którą mogę w końcu wykorzystać również w piekarniku nie mogłam nie zrobić dania, na które przygotowywałam się już długo, czyli wegańskiej wersji Dutch Baby. Naleśnik, który rośnie w bardzo charakterystyczny sposób w piekarniku (ciasto wylewa się na nagrzaną wcześniej patelnię), a po wyjęciu opada dając ciekawy efekt wizualny i smakowy. Do przygotowania naleśnikowego ciasta oraz karmelizowanych owoców nie użyłam żadnego dodatkowego tłuszczu! Muszę przyznać, że wyciągając Dutch Baby z piekarnika obawiałam się, że będzie trzeba trochę pokombinować z wyjęciem ciasta na talerz, ale okazało się, że po prostu ześlizgnęło się z patelni. Samo odpinanie i przypinanie rączki to po prostu jeden z lepszych patentów w kuchni i wiem, że będę z niego korzystać na pewno nie raz.
W mojej kuchni liczą się dania szybkie i proste, więc przetestowałam również jeden z moich ulubionych przepisów na szybkie spaghetti z patelni. Wszystkie składniki oczywiście były równomiernie podsmażone, a patelnia sprawdziła się niezawodnie.
Jak widzicie mogę śmiało polecić tę patelnię każdemu, bo moim zdaniem nie ma w niej żadnej wady. Jedyne co ogranicza to niestety cena, ale myślę że jeśli weźmiemy pod uwagę jej trwałość, to na pewno ten koszt może nam się zwrócić. Ze sprawdzoną oceną w tym temacie będę mogła wrócić za parę lat 😉
Poniżej oczywiście przepisy na oba dania, które przygotowała z użyciem patelni WOLL Diamond.
Wegańskie Dutch Baby z karmelizowanymi jabłkami i truskawkami
1 porcja (ok. 465 kcal)
czas przygotowania: ok. 10 minut (+20 minut pieczenia i gotowania)
koszt: ok. 4.70 zł
Składniki:
100 g naturalnego tofu 2.22
60 ml mleka roślinnego 0,3
1 łyżeczka jogurtu roślinnego 0,06
opcjonalnie aromat migdałowy lub waniliowy
55 g mąki pszennej 0,11
10 g erytrytolu lub cukru 0,16
szczypta soli
1/2 łyżeczki cynamonu
1/3 łyżeczki garam masala lub gałki muszkatołowej
140 g pokrojonego w plastry jabłka 0,42
100 g truskawek (mrożonych lub świeżych) 1
1 łyżka jogurtu roślinnego 0.25
10 g erytrytolu lub cukru 0,16
1/2 łyżeczki cynamonu
cukier puder do podania
Wykonanie:
Patelnię wkładamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na ok. 5-10 minut. Tofu, mleko, jogurt i aromat blendujemy na gładką masę. Następnie dodajemy mąkę i przyprawy. Wykładamy ciasto na nagrzaną patelnię i delikatnie rozsmarowujemy, tak by przykrywało całe dno. Wstawiamy do piekarnika na ok. 15-20 minut (aż zarumieni się wierzch). W tym czasie w rondelku albo na patelni podgrzewamy owoce (możemy je przygotować już wcześniej na patelni, w której będzie się później piec naleśnik) przez ok. 10 minut. Na gotowy naleśnik wykładamy owoce i podajemy posypane cukrem pudrem.
Wegańskie spaghetti meksykańskie z patelni
3 porcje (ok. 390 kcal)
czas przygotowania: ok. 10 minut (+10 minut gotowania)
koszt: ok. 3 zł za porcję
Składniki:
150 g ulubionego makaronu
1 łyżka oliwy
70 g czerwonej papryki
50 g kukurydzy z puszki
1/2 papryczki chili
1 ząbek czosnku
140 g fasoli czerwonej
135 g pomidorów suszonych w oleju
70 g jogurtu roślinnego
1/2 łyżeczki garam masala
1 łyżeczka papryki wędzonej
1/2 łyżeczki kurkumy
sól i pieprz do smaku
Wykonanie:
Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu (al dente). Na oliwie podsmażamy paprykę (zwykłą i chili) ok. 5 minut. Następnie dodajemy czosnek, kukurydzę i smażymy jeszcze minutę. Dodajemy pozostałe skłaniki, makaron, wszystko dokładnie mieszamy i podajemy.